niedziela, 27 maja 2012

Kolejny piękny dzień spędzony na rowerze!!! 30km po zabrzańskich bezdrożach. Słoneczko, chmurki, wiaterek, spokój. Po drodze strusie i kucyki :) Prawie na koniec podróży biesiada działkowa, a po biesiadzie jazda ekspresowa do domu w deszczu! ;) Udany wyjazd!
Trasa: http://www.endomondo.com/workouts/58895252





sobota, 26 maja 2012

Taki mały przerywnik, ale jakże zabawny ;)
(lepsza jakość na: http://www.youtube.com/watch?v=8dOx5VpMbIU )

Zakupy wg rowerzysty ;)

 Dzisiejsza przejażdżka - Lidl; a oto trasa: http://www.endomondo.com/workouts/58630397

Zakupy całkiem spore bez samochodu? Czy to jest możliwe? Pewna grupa ludzi w swych kręgach zwana "Zięba Rulez" to potrafi! ;)
Wystarczą rowery, i przyczepka!!! Aga kupuje, my pilnując rowerów delektujemy się okolicznościami przyrody na kompletnie betonowym parkingu... :D


medytujemy...

biesiadujemy...

wypoczywamy przytomni...

...lub mniej przytomni ;)

niedziela, 20 maja 2012

Rekord majowy: trasa Zabrze - Katowice

Wczoraj wpadłem na pomysł wycieczki do moich rodziców do Katowic. W jedną stronę dwadzieścia parę kilometrów, trasa znana, można przejechać chodnikami, część drogą, a część bezdrożami. Piękna pogoda bezchmurna, 28 stopni C. Ruszyliśmy po 9 rano prawie cały czas prosto Wolności w Zabrzu i Zabrzańską w Rudzie Śląskiej. Z Rudy znalazłem bardzo fajny poindustrialnie klimatyczny skrót przez Świętochłowice. Droga wyboista, zaśmiecona, pełno dziwnych zakładów, będących pozostałością dawnej Huty Florian z czasów jej świetności. Ta huta jeszcze istnieje, ale co to za żywot... ;)
Wyjechaliśmy na Ulicę Wojska Polskiego (tu niespodzianka - ścieżka rowerowa - jedyna na całej trasie) dalej przez już prosto na ulicę Katowicką, później Chorzów Batory, gdzie zaskoczyła nas pustka na ulicy Armii Krajowej, co ośmieliło nas na jazdę ulicą. Jako miłośnik komunikacji miejskiej i kolejowej dodam, że torowisko na ulicy Armii Krajowej woła o pomstę do nieba, ale żyję w sołectwie górnośląskim i nigdy niczego dobrego po Tramwajach Śląskich, KZKGOP i innych instytucjach łącznie z Urzędem Marszałkowskim się nie spodziewam... A to akurat jest smutne. A więc wracając do tematu nieliczne samochody po prostu bały się nas wyprzedzać z obawy o zawieszenie :)
Dojechaliśmy do ulicy Gliwickiej w Katowicach, stamtąd szybciutko na oś Tysiąclecia i ekspresowo pod żyrafę koło ZOO, gdzie oczekiwali na nas rodzice :) Pożartowaliśmy sobie, pobawiliśmy się, pojedliśmy, popiliśmy wodę i soki oczywiście ;) Strasznie dużo ludzi było. W drogę powrotną ruszyliśmy tą samą trasą, ale wydała się ona znacznie krótsza! :) To cieszyło.
 Reasumując: trasa prawie 50km, ukrop, wysiłek, kupa kasy wydana na napoje, lody i grillowy obiad ;)
SUPER!!!

Trasa z Zabrza do Katowic: http://www.endomondo.com/workouts/56874619
Trasa powrotna z Katowic do Zabrza: http://www.endomondo.com/workouts/56979600

A oto sesja zdjęciowa z wyprawy:







sobota, 19 maja 2012

kolejne majowe 40km ;)

No i wreszcie po cholernie zimnym tygodniu, można było znowu wsiąść na rower i delektować się przejażdżką w ten piękny słoneczny, bezchmurny i ciepły dzień!!! Kupiliśmy dziś nowe lampy i pompkę. O dziwo pompka się przydała już pierwszego dnia po zakupie - Agnieszka złapała gumę ;) Ale szafa gra, mięśnie pracują, przed komarami uciekamy i kolejne kilometry zaliczamy!!!
Dziś zrobiliśmy 40km, z czego około 5 nie zarejestrowało się. Darmowa wersja endomondo strasznie żre baterię i po kilku godzinach telefon jest rozładowany... :(
http://www.endomondo.com/workouts/56647875
http://www.endomondo.com/workouts/56779468

A oto mikro sesja zdjęciowa:



wtorek, 8 maja 2012

Dłuuugi weekend majowy

Długi majowy weekend... Niestety ja chodziłem do pracy: poniedziałek, środa, piątek. Akurat to były dobre dni pełne spokoju :)
Za to w wolnych chwilach jeździliśmy na rowerach bez przerwy! Czy to na działkę, czy to na lody, czy to lasami i w około różnymi dzielnicami.
W piątek 6 maja wpadłem na pomysł, aby zrobić dość solidne kółeczko po Zabrzu. Nasza koleżanka z Rokitnicy też chciała się z nami przejechać, więc postanowiliśmy po nią tam pojechać :) Zabawa była przednia, słoneczko, 18 stopni C. Trasa prawie cały czas biegnie poza ulicami przez lasy, parki, ścieżki rowerowe. Mieliśmy 3 duże postoje: w Rokitnicy, na Zaborzu (po hot-dogu) i w Kończycach na najlepszych na świecie lodach!!!
Oto trasa:
http://www.endomondo.com/workouts/53271353
A oto zdjęcia z wyprawy:

Oczekiwanie na Magdę w Rokitnicy
 Piknik pod stacją benzynową na Zaborzu :)
 Przełajem przez Park Powstańców Śląskich
 Osiedle Wyzwolenia przy ul. Roosevelta

Tak po spaleniu jakichś 1000 kalorii i 4,5 godzinach wycieczki wróciliśmy do domu na obiad :)

A więc nabieramy krzepy, kwasimy mięśnie i z ogromną chęcią wyczekujemy nadmorskiej wyprawy rowerowej!!!
Muszę napisać, że kwietniowe przejażdżki można zaliczyć do udanych. Dużo słońca pod koniec miesiąca, codziennie jakaś trasa, a 29 kwietnia piknik ponownie w Czechowicach (Gliwice) razem ze szwagrostwem i matką chrzestną mojego "drugorodnego" - Magdą :) A więc wyjazd bardzo rodzinny!
Oto trasa: http://www.endomondo.com/workouts/51545349
W drodze powrotnej nowy rower siostry mojej żony złapał flaka w samych Czechowicach. Pech chciał, że nie wziąłem ze sobą łatek... Ruszyliśmy sami bez swagierki. Rafał (jej mąż) pojechał później po nią i rower samochodem. W związku z tym wracaliśmy już z Czechowic szybko bez postojów. Jestem dumny z mojego starszego syna Kuby, który był dzielny i dotrzymał nam kroku ;)