Oto dzień drugi :)
Nad ranem, gdzieś około 4, Aga
zrobiła zdjęcia wschodu słońca. Piękny widok! Razem generalnie spaliśmy gdzieś
do 5:30. Było bardzo jasno, mewy skrzeczały donośnie i szum fal nie pozwalał
się wyspać. Ale jednak trochę poodpoczywaliśmy przed wyprawą :) Zaraz jak Kuba
z Wojtkiem wstali, byli w lekkim szoku. Chyba zapomnieli, że dzień wcześniej
usnęliśmy w namiocie nad morzem ;) Od razu ruszyli do wody. Zęby trzaskały im
niemiłosiernie z zimna, ale nie potrafiliśmy im odmówić frajdy z obcowania z
Bałtykiem ;
) W każdym razie namiot cały
pokrył się rosą i składając go nieźle nazbieraliśmy piasku :) Ruszyliśmy gdzieś
około 7 rano wzdłuż budowy gazoportu, później wzdłuż stacji Świnoujście - a
konkretnie jej części towarowej - dla taka przejażdżka wzdłuż stacji i linii
kolejowych to czysta przyjemność :P Ulica pusta, zero aut, ale później
wjeżdżaliśmy na drogę krajową nr 3. Na szczęście jest to ulica z szerokim
poboczem i jazda była bardzo wygodna, nawet nam TIRy nie przeszkadzały. Przed
Międzyzdrojami zjazd na drogę wojewódzką 102 i prosto ścieżkami rowerowymi do
Międzyzdrojów. Tam szybko szukaliśmy dostępnego prądu, bo w pociągu wszystko
się wyczerpało, a te "nowoczesne" wagony nie posiadały ani jednego
działającego gniazdka. W Świnoujściu na plaży, gdzie koczowaliśmy też gniazdek
nie było :p hehehe. W każdym razie znaleźliśmy dwa gniazdka na budynku
przyległym do molo i tak tam spędziliśmy jakieś 3 godziny. Aga bawiła dzieci to
na plaży, to na zjeżdżalniach, czy innych płatnych rozrywkach dziecięcych :)
Zjedliśmy sobie po gofrze i po naładowaniu komórek i podładowaniu komputera
ruszyliśmy w dalszą drogę. Po drodze zobaczyliśmy Aleję Gwiazd, ale wcale nie
jest ciekawa ;) Później czekał nas najgorszy odcinek drogi: z Międzyzdrojów do
Międzywodzia - droga bardzo kręta i strasznie stroma. Ciągłe podjazdy i zjazdy,
a przyczepki mamy naprawdę ciężkie. W Wisełce musieliśmy sobie zrobić postój,
żeby się zregenerować, ale tylko na jakieś 15 minut. Później Międzywodzie,
gdzie zjedliśmy sobie obiadek. Następnie miejsce docelowe: Dziwnów!!! Od razu
trafiliśmy do pustego jeszcze pola namiotowego, rozłożyliśmy swój namiot,
rowery schowaliśmy u właściciela campingu i poszliśmy się delektować plażą.
Dzieci znów były wniebowzięte!!! Po kąpieli wyskok do miasteczka na kebab, lody
i piwko jabłkowe. Jeszcze malutkie zakupy i z powrotem byliśmy w namiocie o
18:00. Upragniony od dwóch dni prysznic i wszyscy śpią w momencie, jak piszę
tego posta - a to dopiero 21:00 ;)
Był piękny słoneczny dzień, tylko
koło 20:00 padał deszcz. Jesteśmy bardzo zadowoleni :)
Dokładna trasa ze Świnoujścia do
Międzyzdrojów: http://www.endomondo.com/workouts/65869671
Dokładna trasa z Międzyzdrojów do
Dziwnowa: http://www.endomondo.com/workouts/65917492
Czwarta rano na plaży :)
Baj, baj Świnoujście - droga krajowa nr 3
A oto prawdziwe gwiazdy w Alei Gwiazd!!!
Tu musieliśmy dychnąć po tych kilometrach gór Wolińskiego Parku Narodowego
Dojeżdżamy do "obiadku"... :)
Nareszcie po 40 km cel podróży!!! Dziwnów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz