wtorek, 3 lipca 2012

Wyprawa rowerowa Bałtyk dzień 11: z Poddębia do Łeby


Dzień 11 dniem prawdziwej próby wytrzymałości…
Całą noc padał deszcz. Myślałem, że wywieszone dzień wcześniej pranie będzie przemoczone. A przed wyjazdem było już suche :) Z rana wstaliśmy, odświeżyliśmy się i zjedliśmy śniadanie. Później pakowanko i o 9 rano byliśmy już w drodze. Zgodnie z radą miejscowych nie jechaliśmy trasą rowerową do Łeby, tylko drogami. Dalej, ale szybciej i wygodniej. I rzeczywiście tak było. Początkowa trasa była bardzo górzysta, ale później było wygodniej. Jechaliśmy przez królestwo bocianów. Było ich pełno wszędzie. Piękne pola i w tle zalesione wzgórza. Po drodze postój na lody w Smołdzinie, gdzie znajdował się pomnik Armii Czerwonej, a już myślałem, że takich w Polsce nie ma ;) Przyjemnie jechaliśmy aż do drogi nr 213, którą zmierzaliśmy do Główczyc, gdzie znów zrobiliśmy mały postój po dodatkowe wody i trochę jedzenia. Po krótkim postoju strzała do Izbicy, gdzie chcieliśmy zjeść obiad, ale nie było gdzie! :) Toteż stanęliśmy za wsią Gać i tam zjedliśmy resztki naszego prowiant. Następne 6 km jechaliśmy przez Słowiński Park Narodowy – przepiękne widoki. Później już czekała na Łeba, gdzie zjedliśmy zasłużony obiad. Rozbiliśmy się na ośrodku Filarówka, gdzie nasze cudne „syny” znów zakolegowali się z innymi chłopakami :) Wieczorem wypad na lody i powrót do namiotu na zasłużony wypoczynek… Do samej Izbicy drogi były bardzo dobre. Później dość piaszczyście w parku narodowym, ale ostatnie proste znów prowadziły przez drogi asfaltowe ;)
Szczegółowe dane trasy z Poddębia do miejsca resetu komórki (koło wioski Żelazo): http://www.endomondo.com/workouts/68216339
Szczegółowe dane trasy od miejsca zauważenia resetu komórki (za wsią Witkowo) do Łeby: http://www.endomondo.com/workouts/68240220
Czyli razem dziś pobiliśmy rekord w ilości pokonanych kilometrów w ciągu jednego dnia – około 70km!!!

Kuba z koleżanką Emilką na polu w Poddębiu.Na każdy obozowisku jaką "Emilkę" poznaje :)


motyw rodem z pulpitu systemowego Windows :P



Wojtek nawet nie pamięta tego sklepu w Główczynie :)

droga do Izbicy

Droga do Gacia

Rzeka Łeba pełna ryb...

Zasłużony wypoczynek w Gaciu na skraju parku narodowego

Słowiński Park Narodowy




zabrzański akcent przed Łebą :)












2 komentarze:

  1. super, pięknie tam u was, pozdrawiamy
    kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak trzymać! Z entuzjazmem śledzę trasę Waszego wakacyjnego peletonu na dziewięciu kółkach:)
    Agata K.

    OdpowiedzUsuń