Dzień 11 dniem prawdziwej próby
wytrzymałości…
Całą noc padał deszcz. Myślałem, że
wywieszone dzień wcześniej pranie będzie przemoczone. A przed wyjazdem było już
suche :) Z rana wstaliśmy, odświeżyliśmy się i zjedliśmy śniadanie. Później
pakowanko i o 9 rano byliśmy już w drodze. Zgodnie z radą miejscowych nie
jechaliśmy trasą rowerową do Łeby, tylko drogami. Dalej, ale szybciej i
wygodniej. I rzeczywiście tak było. Początkowa trasa była bardzo górzysta, ale
później było wygodniej. Jechaliśmy przez królestwo bocianów. Było ich pełno
wszędzie. Piękne pola i w tle zalesione wzgórza. Po drodze postój na lody w
Smołdzinie, gdzie znajdował się pomnik Armii Czerwonej, a już myślałem, że
takich w Polsce nie ma ;) Przyjemnie jechaliśmy aż do drogi nr 213, którą
zmierzaliśmy do Główczyc, gdzie znów zrobiliśmy mały postój po dodatkowe wody i
trochę jedzenia. Po krótkim postoju strzała do Izbicy, gdzie chcieliśmy zjeść
obiad, ale nie było gdzie! :) Toteż stanęliśmy za wsią Gać i tam zjedliśmy
resztki naszego prowiant. Następne 6 km jechaliśmy przez Słowiński Park
Narodowy – przepiękne widoki. Później już czekała na Łeba, gdzie zjedliśmy zasłużony
obiad. Rozbiliśmy się na ośrodku Filarówka, gdzie nasze cudne „syny” znów
zakolegowali się z innymi chłopakami :) Wieczorem wypad na lody i powrót do
namiotu na zasłużony wypoczynek… Do samej Izbicy drogi były bardzo dobre.
Później dość piaszczyście w parku narodowym, ale ostatnie proste znów
prowadziły przez drogi asfaltowe ;)
Szczegółowe dane trasy z Poddębia do miejsca resetu komórki
(koło wioski Żelazo): http://www.endomondo.com/workouts/68216339
Szczegółowe dane trasy od miejsca zauważenia
resetu komórki (za wsią Witkowo) do Łeby: http://www.endomondo.com/workouts/68240220
Czyli razem dziś pobiliśmy rekord w ilości pokonanych kilometrów
w ciągu jednego dnia – około 70km!!!
Kuba z koleżanką Emilką na polu w Poddębiu.Na każdy obozowisku jaką "Emilkę" poznaje :)
motyw rodem z pulpitu systemowego Windows :P
Wojtek nawet nie pamięta tego sklepu w Główczynie :)
droga do Izbicy
Droga do Gacia
Rzeka Łeba pełna ryb...
Zasłużony wypoczynek w Gaciu na skraju parku narodowego
Słowiński Park Narodowy
zabrzański akcent przed Łebą :)
super, pięknie tam u was, pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńkasia
Tak trzymać! Z entuzjazmem śledzę trasę Waszego wakacyjnego peletonu na dziewięciu kółkach:)
OdpowiedzUsuńAgata K.