Obudził nas piorun o 7 rano.
Jako, że na możliwość prania naszych rzeczy wydaliśmy 20zł (dwa prania), czym
prędzej ruszyłem się z namiotu i pościągałem wiszące na zewnątrz pranie. Chwilę
potem lunęło :) Po burzy i porannej toalecie zabrałem się z Wojtkiem poszukać
sklepu spożywczego z normalnymi cenami. Znalazłem na pobliskim osiedlu. Hel to bardzo mała
mieścina, nie trzeba było za daleko chodzić. Po śniadaniu kolejna burza –
potężniejsza ;) Po niej wyszło słońce i ruszyliśmy na spacer. Wpierw plaża,
znacznie dalej niż ostatnia, ale syf ten sam. Po krótkiej wizycie na plaży
wybraliśmy się do centrum do fokarium. Zaledwie 2 złote za wstęp :) Powiem
szczerze, że woda w fokarium była znacznie mniej przejrzysta niż w pobliskim
Bałtyku… :( Zaryzykuję stwierdzenie, że przejrzystością dorównywała Bytomce w
Zabrzu, czy Kłodnicy w Gliwicach… Tylko wynurzone foki było widać. W każdym razie
ciekawa sprawa. Było tam zdjęcie ku przestrodze, aby nie wrzucać żadnych
przedmiotów do basenu. Opisano przypadek foki o imieniu Krysia, której po
śmierci rozcięto żołądek, w którym było 697 monet!!! Czujecie to? To właśnie był
powód jej zgonu. Ludzie są bezmyślni! Podobnie jak na plaży… Na całym wybrzeżu
to właśnie na Helu jest najwięcej dających do myślenia przykładów, plakatów, etc, jak bardzo śmieci
zatruwają środowisko. Tym bardziej dziwi mnie fakt najbardziej brudnych plaż… W
ogóle plaże tam nie są przesiewane mechanicznie… Wracając do spaceru – z fokarium
przez port przeszliśmy do kuchni polowej, gdzie zafundowaliśmy sobie grochówkę
:) Była pyszna! Później poobiednia sjesta i po wyspaniu się z powrotem na
plażę. Piękna słoneczna pogoda! Gdy zaczęło się ściemniać i grzmieć znów powrót
do namiotu. Wykąpaliśmy się i poszliśmy na kolację do pobliskiego baru i znów
uderzyła burza! Jeszcze bardziej gwałtowna :) Masę ludzi zbiegło się do nas,
tak lało ;) Jak deszcz ustąpił, wróciliśmy do namiotu. Teraz powoli
przygotowujemy się do snu…
Jutro przeprawa tramwajem wodnym
do Gdyni do mojej kochanej kuzynki Gosi ;)
Latarnia morska na Helu
Dzieci na "wspaniale czystej" plaży na Helu
Towarzysząca nam zazwyczaj - jak mamy postój - pogoda ;)
Widok potężnych statków robił na mnie wrażenie :)
Foki helskiego fokarium
Muzeum Rybołówstwa zlokalizowane w budynku dawnego kościoła ewangelickiego
Spacer przez port
Polowy obiadek ;)
Wojtek wspaniale zasypia :) Tak po prostu, choćby na kolanie mamusi :)
Foki uwolnione! :P
Boska, równomierna opalenizna (co widać na załączonym zdjęciu) to podstawa ;)
Czytając Twoje relacje trzeba przyznać, że gadane tzn. pisane to masz !
OdpowiedzUsuńSzacunek
Piotr Sz.