Dzień 17 - zwiedzająco i rodzinnie ;)
O 7 rano obudził nas budzik w komórce. Wyjątkowo opornie szło nam rozbudzanie się. Zebraliśmy się dopiero o 9:30. Szybki transport do bankomatu, do sklepu i do portu. Tam zakup biletu na tramwaj wodny z Helu do Gdyni. Start dopiero o 11:00, ale usadowiliśmy się na redzie i zjedliśmy spokojnie śniadanko. Statku jeszcze nie było widać nawet na horyzoncie :) Pogoda ładna, ciepło, przyjemnie. W końcu zobaczyliśmy dwa statki: "Opal" z Gdańska i "Agat" z Gdyni, do którego wsiadaliśmy. Oba przypłynęły niemal równocześnie, oba pełne ludzi i rowerów. Na szczęście o tej porze było mało pasażerów do Gdyni - może 20 osób ;) Od razu udaliśmy się dwa pokłady w górę, aby z samej góry oglądać piękne widoki. Cudowny rejs! Płynęliśmy około 20km/h - sprawdzałem z moim niezawodnym endomondo :) Cały rejs trwał godzinkę. Podpływając do portu widzieliśmy jeden ze statków wycieczkowych włoskiego armatora - tego samego., którego jeden ze statków rozbił się o skały przechylając się, a jego kapitan uciekł jako jeden z pierwszych . Było o tym głośno w mediach. W każdym razie, ten statek wyglądał wspaniale - wielki, majestatyczny, cudny! Sea Towers również wywarły na mnie wrażenie! Ceny apartamentów w tym drapaczu chmur zaczynają się od 15 000 zł za m2 :) W każdym razie spokojni wysiedliśmy, za chwilę podjechali do nas moi chrzestni z kuzynką, co nas bardzo ucieszyło :) Porozmawialiśmy przy lodach i ruszyliśmy rowerami do siedziby mojej kuzynki Gosi w dzielnicy Pogórze Górne. Wyobraźcie sobie, że nazwa dzielnicy baaaardzo wiele mówi - było naprawdę stromo pod górę od samego terminalu kontenerowego. Na początku lekko łatwo i przyjemnie wzdłuż portu i terminala, a później ciężki podjazd i dalej znów luzik :) Mapa darmowa Gdyni uzyskana w kasie tramwaju wodnego bardzo się przydała :) Następnie obiad u Gosi i strzała na zwiedzanie Gdyni. Wsiedliśmy w auto i pierwszy punkt zwiedzania: Gdynia Orłowo, najbogatsza i najbardziej ekskluzywna część miasta, gdzie molo jest darmowe (naprawdę!), i jest teatr letni na plaży za 5zł ;) Ponadto mieszka tam Anna Przybylska (mniam!) i Marta Kaczyńska (bez komentarza). Następnie przejazd przy odnowionym dworcu kolejowym w Gdyni (wspaniały efekt modernizacji, ale nie zdążyłem zrobić zdjęcia) i dojechaliśmy na Kamienną Górę, skąd z tarasu widokowego jest wspaniały widok na port i całe miasto, a następnie znów do portu na gofry i przystani jachtowej (ach te jachty... ), a później na promenadę na długi spacer. Następnie kolacja w restauracji Sioux (pyszna shoarma) i powolutku powrót do domu. Cudowny dzień, ciekawy, przegadany, dobrze wypełniony.
Jutro rowerami przez całe Trójmiasto do Mikoszewa :)
Nasz wodny tramwaj
Opuszczamy Hel...
Jeden ze statków zacumowanych przed portem
Wojtek zdążył odlecieć w świat dziecięcych snów...
Sea Towers!
Dar Pomorza i ORP Błyskawica
Nie, nie... :) Nie zasnął tutaj ;)
Rodzinne zebranie :)
Przejazd do Gosi wśród potężnych magazynów portowych
Włoski wycieczkowiec w tle
Darmowe molo w Gdyni Orłowie
Widok z Kamiennej Góry
Zdjęcie zrobione z zaskoczenia. Wcale nie pozowaliśmy ;) :P heheh
Przystań jachtowa
Restauracja Sioux
jestem pod ciągłym i nieustającym wrazeniem :) buziaki Zięby
OdpowiedzUsuń