wtorek, 10 lipca 2012

Wyprawa rowerowa Bałtyk dzień 19 z Mikoszewa do Piasków

Filmy z 18 dnia są już opublikowane :) Filmy z 19 dnia uzupełnione ;)

Dzień 19 - cel osiągnięty :)

Pobudka po 6 rano. Aga chciała uporządkować rzeczy w przyczepkach. Współczuję jej, bo codziennie naprawdę jest co robić, aby to wszystko upchać do dwóch przyczepek ;) Szybko się zebraliśmy, ale śpieszyć się nie musieliśmy, bo pociąg przyjeżdżał pierwszym kursem z Nowego Dworu Gdańskiego o 09:30. Pojechaliśmy do sklepu, a śniadanko spokojnie zjedliśmy na placu zabaw przy stacji końcowej. Dlaczego dziś postanowiliśmy jechać wąskotorówką? Bo jedyny kurs do Nowego Dworu Gdańskiego jest dopiero o 19:00 ze Stegny, kiedy to pociąg zjeżdża do szopy. Więc plan powrotu do Malborka z wykorzystaniem wąskotorówki legł w gruzach. A nie było mowy, żebym odpuścił sobie Żuławską Kolej Wąskotorową! Pogoda była wspaniała, słońce, bezwietrznie, bardzo gorąco. W którejś z kolei stacji wsiadł obóz chłopaków, wagon był wypełniony do samego końca. Trasa kolejki wiedzie prawie cały czas przy drodze. Prawie cały czas pozdrawiali nas kierowcy klaksonami :) Pociąg jechał zaledwie 15km/h, co pozwalało podziwiać żuławskie widoki. W Stegnach pociąg jedzie pośród prywatnych posiadłości, domków letniskowych, etc, z dala od drogi. Świetna sprawa! Całe życie jeździłem do rodziny na Żuławach, ale wąskotorówką nigdy nie miałem przyjemności jeździć. Teraz u schyłku jej działalności w końcu się udało. Rozmawiałem z kierownikiem pociągu i spytałem się, dlaczego nie przedłużą linii z Nowego Dworu Gdańskiego do Malborka, przecież tory są. On załamał ręce, bo niestety za rok, tory będą na tym odcinku rozebrane. Gminy nie widzą sensu uruchamiania kolejki na tym odcinku… Czujecie to??? Co za skrajny debilizm i niezwykła krótkowzroczność władz! Cały pas miejscowości wypoczynkowych nad zatoką, w tym Sztutowo z muzeum obozu koncentracyjnego Stuthoff, a z drugiej strony Malbork z najbardziej okazałym zamkiem w Polscce!!! Po prostu jak to piszę, to już jestem zdenerwowany z bezdennej głupoty Malborka, Nowego Dworu Gdańskiego, Stegny i Sztutowa… Teraz kolejka nie wykorzystuje swych możliwości, tak jak na to zasługuje!!! Dosyć wywodów. Dojechaliśmy do Sztutowa, skąd dalej jechaliśmy drogą. Drogi raczej dobrej jakości, ale bez pobocza. Paskudnie się jechało – bardzo duży ruch samochodów aż do samej Krynicy Morskiej. W Krynicy obiadek i dalej do Piasków. Znak informacyjny pokazywał, że zostało 10km… Ale chyba do jakiejś niewidzialnej granicy, bo wlekliśmy się strasznie długo. Droga bardzo górzysta, jak w Międzyzdrojach. Co ciekawe, po całym dniu upału nagle nadciągała burza. Pędziliśmy co sił w nogach, ale nie udało się uciec… Ulewa dorwała nas 5km od Piasków i trzymała nas przez cały czas, nawet podczas poszukiwania pola namiotowego w tej wiosce. Wszystko zapchane, zero wolnych miejsc (trzeba dodać, że tam mało jest w ogóle miejsc). Jadąc za Piaski dojeżdżamy do ośrodka wypoczynkowego – gdzieś na zupełnym końcu. Oczywiście z namiotem nie, ale zapytałem o domek. Dowiedziałem się, że jak na jedną noc, to nie, bo sama pościel musi być od razu prana i zamiast 160zł policzyłaby mi może 180zł… Zapytałem, czy u was są tak drogie proszki za dwie dychy? Oczywiście pytanie było retoryczne, bo odwróciłem się i pojechaliśmy szukać dalej. W końcu się udało… Jeden z najdroższych pól, jakie mieliśmy przyjemność odwiedzić. Zapłaciliśmy za nie 67zł. Co wchodzi w skład opłaty? 10zł za dorosłego, 5 za dziecko bez względu na wiek, 10zł za prąd, 7zł za namiot. Brzmi nieźle, choć prąd mógłby być tańszy. A teraz najlepsze: prysznic jest płatny!!!! 6zł dorosły, 4 złote dziecko… Za jeden prysznic… Masakra… W Łebie w luksusowym polu campingowym miałem full luksus jak na namioty za 69zł i to z wi-fi… A tu? Prysznice są tu dosłownie w budach typu TOI-TOI… Fakt, mili właściciele, ale bez przesady… Szybki prysznic i strzała na plażę. Wpierw stromo pod górę w lesie, później stromo do plaży. Plaża czysta, pusta, spokojna. Niestety znów nadchodziła ulewa :( Musieliśmy wracać. Najciekawsze w Piaskach są dziki! Pierwszy raz w życiu widziałem je na żywo! I to tyle! Chodziły w małych stadach, bądź po dwie sztuki. Jak psy po mieście, czy wsi. Zupełnie naturalny widok. Szok! Ale ostrzegały nas duże billboardy, żeby nie dokarmiać dzików, więc można się było tego spodziewać :) Chcieliśmy pójść do słupka granicznego, ale właściciel pola namiotowego nam to odradził, bo droga wiedzie szczytem wzniesienia w lesie przez 4km i tylko dla jednośladów. Znając zapał komarów z lasów tutejszych i w Mikoszewie zrezygnowaliśmy.
W każdy razie dziś OSIĄGNĘLIŚMY CEL PODRÓŻY!!! Przejechaliśmy polskie wybrzeże Bałtyku na rowerach całą moją kochaną rodzinką!!! Jestem cholernie z nas dumny!!! Teraz spokojny powrót do Sztutowa, tam pożegnalna wizyta na plaży, ostatni noc w namiocie i strzała bocznymi drogami do Malborka.


Szczegółowa trasa ze Sztutowa do Piasków na: http://www.endomondo.com/workouts/70415727

Drużyna czeka na express z Prawego Brzegu Wisły (Mikoszewo) do Sztutowa ;)


Obawiałem się, jak wsadzić przyczepkę Wojtka, ale udało się oknem :)

Tak wyglądają szczęśliwcy uwielbiający wąskotorówki, gdy mają możliwość przejazdu takową :)


Z taką prędkością jechaliśmy całą drogę :) 15km/h - niewiele szybciej, niż my rowerami ;)

No i niestety już w Sztutowie :(

Za tym znakiem to jeszcze kilka kilometrów tej Krynicy wypatrywaliśmy!

Droga z Krynicy Morskiej do Piasków - niezwykle górzysta!

Dziki w Piaskach, to widok tak  normalny, jak psów na wsi! Dla mnie szok!

Plaża w Piaskach. Kilka kilometrów dalej widać już terytorium Federacji Rosyjskiej



Filmy:




Wtedy nie wiedziałem, że goni nas burza...



2 komentarze:

  1. jak juz pisalam w sms gratulacie!!!! ziebole :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakoś tak żal, że już koniec, może jakaś następna trasa
    kasia

    OdpowiedzUsuń