W drodze powrotnej nie obyło się bez problemów... Zepsuła się automatyczna skrzynia biegów w naszym drugim z kolei Dodge'u (biegi się nie zmieniały, jakbym jechał cały czas na drugim biegu...) i musieliśmy jechać do kolejnego portu lotniczego, tym razem u nas w Clearwater zmienić auto na kolejne, trzecie tym razem - Ford Escape.
Pora na zdjęcia:
Pelikany :)
Tutejsza dżungla!
Miejsce gniazdowania ptaków jest jak widać bardzo widocznie oznaczone ;)
A to trasa, jaką zrobiliśmy dziś autem - w całości zachwycająca widokiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz