Na szczęście główne punkty wizyty zostały wcześniej zaliczone, bo dziś pogoda jest naprawdę paskudna - marznący deszcz, potem śnieg i silny wiatr...
Ale nie odpuściliśmy! Na początek metrem na Central Park, olbrzymi poranny tłok, ledwie weszliśmy do pociągu. Na ulicach wcale nie było lepiej.
Park opustoszały - wg nas zimą nie ma co tam szukać. Wychodząc z Central Parku od razu udaliśmy się na 5th Avenue, gdzie mają swoje sklepy wszystkie najdroższe i najbardziej rozpoznawalne marki świata, chociażby NBA STORE! :)
Następnie wsiedliśmy do metra nr E, aby przejechać się na koniec Brooklynu. Stamtąd wracaliśmy już linią naziemną J, która biegła przez większość czasu na estakadzie nad ulicami Brooklynu :)
Wysiedliśmy w Brooklynie, aby zobaczyć, jak on wygląda wprost z ulicy. Kompletnie inaczej, niż Manhattan - zupełnie inny klimat... Wszechobecna bieda i bród... Nie chciałbym tam mieszkać...
Następnie po powrocie zebraliśmy się na Chinatown i Little Italy. Jakoś nie powaliły nas te dzielnice... Wręcz zawiedliśmy się ich bylejakością... Później ruszyliśmy na zakupy na Piątą Aleję do NBA.STORE, żeby stamtąd przejść pieszo do siedziby ONZ. Pogoda była już wtedy naprawdę nieznośna. Wsiedliśmy do autobusu i po paru przecznicach wysiedliśmy niedaleko naszego hotelu, aby zjeść obiadokolację. Teraz już jesteśmy w hotelu, taksówkę mamy już zamówioną na 4 rano i jutro ruszamy na lotnisko na samolot do Miami!!! :)
P.s. W TV wciąż pokazują dzisiejszą pogodę, jako mega katastrofę pogodową :):):)
No dobrze, dość tego opowiadania, czas na zdjęcia:
Spokojny początek na Manhattanie
Widok tuż przy Central Parku od strony Piątej Alei
Central Park
Wejście do ZOO w Central Parku
Siedziba Apple
Piąta Aleja i co poniektóre sklepy tam zlokalizowane ;)
Brooklyn z okien Metra - linia nr J
Brooklyn z ulicy ;)
Cmentarz żydowski na Brooklynie
Chinatown
Little Italy
Powrót metrem w wyluzowanym towarzystwie ;)
Rower, to chyba nie najlepszy pomysł zimą na Manhattanie ;)
NBA STORE - kupiłbym wszystko!!!!!!!!!!!!!!!
Pogoda stawała się już nieznośna
W tle majestatyczny budynek Chryslera
Na środku Manhattanu są jeszcze takie nory, ale powoli wysiedlane i w ich miejsce budowane drapacze chmur.
Apogeum paskudnej pogody...
Siedziba ONZ
Jedliśmy tu dinner... Zapomniałem, jak to się mówi po polskoo ;) :)))))))
Ale miejsce jest ciekawe - połączenie sklepu i jadalni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz