Po południu spacerowaliśmy po Sand Key Park, a wieczorem byliśmy z wizytą u koleżanki naszych współtowarzyszy wycieczki. Po drodze do niej jechaliśmy przez komis samochodowy, nad którym wisiała flaga amerykańska o wymiarach około 20m x 10m!!! Robiła niesamowite wrażenie!
Poza tym jechaliśmy i jechaliśmy przez pełne samochodów miasteczko i jakoś zaskoczyły mnie wymiary tego miasteczka... Okazało się, że to nie miasteczko, tylko miasto - 107 tyś mieszkańców :)
Jutro ruszamy na Orlando :)
A teraz pora na zdjęcia:
Rano deszczowo i wietrznie...
Drapieżny ptak niezidentyfikowanego gatunku zajada się rybą niezidentyfikowanego gatunku :)
Kormorany
Prywatne posiadłości nad zatoką
Widoki w trakcie przejażdżki samochodem
Nasz hotel
Niezła taka taksówka ;)
Widok z mostu
Piasek na tej plaży składał się niemal tylko ze zmielonych muszelek. Ponadto zobaczcie sami, jak pogoda mocno się zmieniła :) Przez 3 kolejne dni ma być tylko słońce ;)
Całe pokłady muszli ;)
Flagi amerykańskie wiszą niemal wszędzie ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz