Dziś postanowiliśmy jechać rano do Hollywood zobaczyć gwiazdy - niestety tylko te na chodniku, bo prawdziwych ani widu, ani słychu. Jechaliśmy rano zupełnie inną prostą drogą, niż dotychczas, bowiem było naprawdę luźno na ulicach. Jechało się super! Ale tylko rano... :) Zaparkowaliśmy w centrum handlowym przy Dolby Theatre,gdzie rozdają corocznie oskary, a który okazał się bardzo drogim parkingiem - 20$ za 3h stania... Ale z parkingiem amerykańskim tego dnia jeszcze bardziej będziemy w szoku później. Ruszyliśmy śladami gwiazd w małej części, gdzie gwiazdy odcisnęły swoje buty i dłonie. To naprawdę mały skrawek chodnika, ale najbardziej ciekawy, bo samemu można przyłożyć swe buty, czy dłonie, by się przymierzyć do danej gwiazdy. Były m.in. ślady Kobego Bryanta! Sam chodnik z płytami z imionami i nazwiskami gwiazd ciągnął się niesamowicie długo! Niestety odcinek, gdzie jest czysto i schludnie, gdzie jest mnóstwo sklepów z pamiątkami w miarę szybko się skończył. Im dalej od Dolby Theatre, tym gorzej i to dosłownie - bezdomni, ćpuny i smród moczu... Naprawdę to było rozczarowujace. Dozwolone jest tu palenie marihuany i czuć jej swąd wszędzie! Dosłownie! Czy tow parku Universal, czy to w naszym hotelu jakieś mamuśki dziennie jarały blanta, czy to na Hollywood Blvd, czy Santa Monica Beach... Wszędzie! Nie mam nic do maryśki, ale swąd po niej jest znacznie bardziej intensywny, niż po zwykłym papierosie. Udaliśmy się w drogę powrotną po 12 do hotelu, gdzie byłą chwile wytchnienia i zjedliśmy z pobliskiego baru m.in. pyszne burito na obiad. O 14:15 ruszyliśmy do olbrzymiej hali SoFi Stadium na mecz NFL pomiędzy Los Angeles Chargers i Los Angeles Rams. To było zaledwie 18 mil, a jechaliśmy aż godzinę i 40 minut... Same korki. Nawigacja nawet zdecydowanie odradziła nam jechać przez autostradę i jechaliśmy zwykłymi ulicami. Po drodze znów mijaliśmy bogate Beverly Hills, gdzie tym razem mijało nas sporo Rolls Roys, a nawet jeden egzemplarz bardzo starej limuzyny Rolls Roys. Następnie przejeżdżaliśmy przez Downtown, przez dzielnicę żydowską, by dojechać do Inglewood, gdzie jest SoFi Stadium i wtedy to dostąpiliśmy zaszczytu zapłacenia za najdroższy parking świata, by zobaczyć mecz: 125 dolarów!!! No oczy wypadły nam z orbity! Cooo? Za parking? Tak się doi widzów NFL... Nie było żadnych informacji, ani w kasie, ani na stronie, ani w mailu zatytuowanym: "wszystko, co muisz wiedzieć przed meczem"... Całkowity zkaz zabierania ze sobą nawet torebek. Wszytsko musiało zostać w bagażniku. Parking przepełniony, dziesiętki tysięcy ludzi na trybunach. chcieliśmy zobaczyć 3 kwarty i jechać, by nie stać w dwugodzinnym korkuw drodze powrotnej. Hala przeolbrzymia i od zewnątrz i od wewnątrz! Nigdy w życiu nie widziałem tak olbrzymiego telebimy nad boiskiem, jak właśnie tam! Niestety sam mecz rozczarował. Do końca 3 kwarty nie było żadnego touch down, a wynik do końca tej kwarty to 9:6 (zaliczenia kopów piłek na bramkę). Sam mecz bez naszego udziału zakończył się wynikiem 13:9 (czyli w czwartej kwarcie zaledwie 1 touch down). Następnie wrócliśmy do Hollywood, do Universal Studio do City Walk, zjeść uroczystą kolację i wracaliśmy się wyspać! Pora na fotki!
niedziela, 18 sierpnia 2024
Dzień 13: Los Angeles - Hollywood Aleja Gwiazd i mecz NFL
Ja przy moim idolu z cudownego serialu Świat wg Bundych - Ed O'Neill, który grał Ala Bundy'ego. Do dziś ten serial niesamowicie mnie śmieszy!
Tu np można kupić sobie zioło do palenia...
Tylko gwiazda Elvisa Presleya była tak upamiętniona
Wspaniały mural łączący gwiazdy Lakers: Koby'ego, Lebrona Jamesa i Magica Johnsona
Aga na słynnych schodach oskarowych. Tu naprawdę te schody nie robią tak tego wrażenia, jak na gali, gdyż w czasie Gali Oskarowej wszystko wokół jest zasłonięte i upiększone, a teraz jest to po prostu centrum handlowe :)
SoFi Stadium! Kolos robiący wrażenie! Gdyby nie ten absurdalnie drogi parking...
W drodze do Universal City Walk:
Kolejne korki nocą jadąc do hotelu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej, Hollywood byliśmy bardzo rozczarowani. Inaczej w tv inaczej na żywo. Brudno oj bardzo, masę bezdomnych, poza złotymi gwiazdami z odbitymi rękoma gwiazd na chodniku kompletnie nie ma tam nic. Niestety te miejsce mnie bardzo rozczarowało….
OdpowiedzUsuń